Mu
szę się przyznać, że dość często zdarza mi się kupować książkę ze względu na okładkę i powiem wam, że jak dotąd nigdy się nie zawiodłam. W taki sposób zostałąm dumną właścicielką powieści „Bella i Sebastian” Nicolasa Vanier’a. książka ta jest nową literacką adaptacją napisaną na podstawie filmu oraz serialu telewizyjnego pod tym samym tytułem – scenariuszem oraz reżyserią zajmowała się wówczas Cécile Aubry.
Na początku powieści poznajemy małego pasterza Sebastiana oraz jego dziadka Cezara. Obaj wypasają owce wysoko w górach i strzegą ich przez wilkami i bestią. Ów bestią jest dziki pies, na którego polują miejscowi myśliwi, obwiniając go za zagryzanie owiec. W taką myśliwską samotną wyprawę wybiera się również Sebastian z dziadkiem, jednak nie udaje się im zabić bestii, gdyż napotykają małe bezbronne koźlątko, którego matkę postrzelono. Schodząc w dolinę, zabierają opuszczone maleństwo ze sobą i go wychowują.
Sebastian jest sierotą. Nie uczęszcza do szkoły jak inne dzieci, gdyż jego przybrany dziadek uważa, iż lepiej wychowają go góry. Sebastian na jednej ze swoich samotnych wędrówkach spotyka w górach bestię. Czy uda mu się ją oswoić? Czy to ta bestia napada na owce Cezara i innych mieszkańców gór?
W francuskim miasteczku poznajemy siostrę Sebastiana – Angelinę, która w tych trudnych okupacyjnych czasach prowadzi piekarnię. Jest rok 1943, ludzie żyją w ciągłym napięciu i strachu. Prowadzą niebezpieczną grę z niemieckim okupantem, przeprowadzając Żydów przez Alpy do bezpiecznej Szwajcarii.
Wzruszająca opowieść o sile przyjaźni i miłości. Oraz o pięknie życia w zgodzie z dziką przyrodą. Polecam wszystkim gorąco, nie zawiedziecie się!